Jak sprawdzić, czy bateria wciąż nadaje się do użytku? 

Ostatnio aktualizowane: 30.11.23

 

Jest wiele sprzętów, które są zasilane bateriami. To m.in. pilot do telewizora, stacja pogodowa, budzik, kalkulator czy niektóre aparaty fotograficzne. Tego typu źródło zasilania wykorzystują również dziecięce zabawki. Bardzo często baterie zostawiamy w różnych miejscach, np. szafkach i szufladach, a później o nich zapominamy. Kiedy znajdujemy je ponownie, mogą pojawić się wątpliwości, czy wciąż nadają się do użytku. Jak to sprawdzić?

Miernik napięcia

Miernik napięcia to niewielki sprzęt, który pozwala na sprawdzenie poziomu naładowania baterii (jest to jeden z najłatwiejszych sposobów). Żeby to zrobić, wystarczy ustawić wskaźnik po lewej stronie na cyfrze 20 (na V-). Napięcie sprawdza się za pomocą dwóch przewodów: czerwonego + i czarnego -. W przypadku nowego ogniwa jednorazowego użytku 1,5 V miernik powinien pokazywać napięcie równe ok. 1,6 V (od 1,58 V do nawet 1,61 V). Jeżeli wartość jest niższa i wynosi 1,51 V lub mniej, oznacza to, że bateria prawdopodobnie niedługo się rozładuje. W ten sam sposób możemy sprawdzić poziom naładowania ogniw przeznaczonych do wielokrotnego użytku.

Jeśli mamy baterię o napięciu 3V, to pokazywana przez miernik wartość powinna wynosić ok. 3,27 V. Dla ogniw 3,6 V będzie to 3,67 V, a dla tych 6 V ok. 6,47 V.

Umieszczenie w sprzęcie

Niektóre urządzenia pokazują na wyświetlaczu dokładny poziom naładowania baterii. W takiej sytuacji nie musimy sięgać po miernik, wystarczy umieścić ogniwa w sprzęcie i go uruchomić. To pozwoli nam się przekonać, na jak długo włożone baterie zapewnią mu niezawodne działanie. Co więcej, najlepsze ładowarki do akumulatorów przystosowanych do wielokrotnego użytku także pokazują napięcie i inne informacje, na podstawie których możemy się przekonać, czy już naładowały się do odpowiedniego poziomu.

 

Test z upuszczaniem

Nie każdy z nas ma w domu miernik napięcia. Na szczęście nie oznacza to, że nie możemy szybko sprawdzić poziomu naładowania baterii. Najpopularniejszą metodą jest upuszczanie ogniw z niewielkiej wysokości na płaską powierzchnię. Wystarczy chwycić je w dłoń (w taki sposób, aby część oznaczona minusem była skierowana do dołu) i wypuścić, np. na stół czy podłogę. Jeżeli bateria jest rozładowana, przewróci się, a jeśli naładowana, stanie w pionie. Jest to możliwe, gdyż wraz z upływem czasu jej skład chemiczny ulega zmianom i wewnątrz powstaje gazowy wodór, wytwarzając ciśnienie. To powoduje, że ogniwo łatwiej odbija się od podłoża i przewraca. Należy pamiętać, że ten sposób wykorzystuje się tylko w przypadku ogniw alkalicznych. Takim testom nie poddaje się baterii litowo-jonowych.

Co zrobić z rozładowanymi bateriami?

Jeżeli po wypróbowaniu wspomnianych metod okaże się, że nie wszystkie znalezione baterie nadają się do użytku, nie możemy wyrzucić ich do śmietnika. Są to odpady niebezpieczne, mające w składzie szkodliwe substancje: nikiel, rtęć, kadm, ołów oraz lit. Jeżeli trafią one na wysypisko, przyczynią się zarówno do zanieczyszczenia gleby, jak i powietrza oraz wód gruntowych. Zużyte baterie należy wrzucić do specjalnego pojemnika, który znajdziemy w sklepach, drogeriach, szkołach, urzędach i wielu innych miejscach. Możemy naszykować pudełko, w którym domownicy będą umieszczać stare ogniwa, powinno stać w suchym i zacienionym miejscu (w temperaturze pokojowej). Kiedy się napełni, wystarczy zanieść wszystkie baterie we właściwe miejsce, skąd zostaną przekazane do recyklingu.

Dbanie o to, gdzie wyrzucamy zużyte ogniwa, jest bardzo ważne, bo ma to istotny wpływ na środowisko naturalne. W Polsce zużywamy rocznie ok. 300 milionów jednorazowych baterii, jednak znaczna część jest mieszana razem z innymi odpadami. Możemy zmniejszyć tę liczbę, jeśli zaczniemy wykorzystywać wielorazowe akumulatory. Niektóre z nich można ładować nawet 1000 razy, zanim przestaną nadawać się do użytku. Co prawda są one droższe niż jednorazowe ogniwa, ale wystarczają na dłużej, więc taka inwestycja z pewnością się nam opłaci. Niektóre urządzenia wymagają użycia zwykłych baterii, np. pilot do telewizora, budzik czy kalkulator, gdyż po włożeniu akumulatorów nie działają prawidłowo. Jednak są to sprzęty wyróżniające się niewielkim zużyciem energii, dlatego nie ma ryzyka, że konieczna będzie częsta wymiana ogniw. Pozostałe urządzenia domowe, a także dziecięce zabawki, mogą być bez przeszkód zasilane bateriami przystosowanymi do wielokrotnego ładowania.

 

 

Dodaj komentarz

5 KOMENTARZ

Arek Madański

March 18, 2023 at 2:57 pm

A co z baterią gdy mierni pokazuje -1.88 V? Tak: minus. Taki stan ma bateria w elektrycznej szczoteczce Philips Sonicare do zębów, gdy padła całkiem. Szczoteczka najpierw dziwnie się zachowywała. Nie wyłączała się. Potem pracowała bez ustanku z przerwami całą noc aż do rozładowania baterii. Po podłączeniu do ładowarki szczoteczka wydaje sygnał bu-bubu bu-bubu bu-bubu bu-bubu… i mruga światłami. Pierwsze bu to światło zielone i następne po nim dwa bu to 2 szybkie zielone mrugnięcia.

Odpowiadać
Krzysztof

December 20, 2021 at 7:50 am

Dzień dobry.Miernik napięcia jest bardzo dobrym sposobem na pomiar zużycia baterii.Lecz wydaje mi się, że taki pomiar powinien odbywać się podczas obciążenia baterii u urządzeniu.Samo przyłożenie multimetru bez obciążenia baterii może dać błędny wynik

Odpowiadać
Zespół RadarTechnologiczny

December 23, 2021 at 12:03 pm

Dzień dobry,

Dziękujemy za komentarz i cenną wskazówkę.

Pozdrawiamy,
Zespół RadarTechnologiczny.pl

Odpowiadać
Slawek

October 7, 2022 at 2:51 pm

Dodam ponadto, że większość urządzeń będzie jeszcze dobrze działać nawet gdy bateria rozładuje się do 1,3 v, więc pomiarem miernikiem nie musimy koniecznie się sugerować przy wymianie

Odpowiadać
Zespół RadarTechnologiczny

October 9, 2022 at 11:55 am

Dzien dobry,

Dziekujemy za komentarz i podzielenie sie uzyteczna informacja.

Pozdrawiamy,
Zespol RadarTechnologiczny.pl

Odpowiadać